Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2019

Spotkanie promujące czytanie w Katowickim Centrum Onkologii

Obraz
28 stycznia w poniedziałek, dzięki uprzejmości pani Wioletty Przenniak-Cołty , miałam przyjemność spotkać się z młodymi oraz przyszłymi rodzicami w Katowickim Centrum Onkologii i porozmawiać o tym, dlaczego warto czytać dzieciom od narodzin, jakie korzyści dla rodziców i ich maluchów z tego płyną, a także podzielić się wskazówkami co i jak czytać, żeby dzieci to pokochały. Spotkanie było krótkie ale niezwykle miłe i budujące- moje książki spotkały się z bardzo ciepłym przyjęciem, a misja promowania czytelnictwa, z którą przybyłam- doceniona nie tylko przez panią Wiolettę, ale również innych innych uczestników. Mam nadzieję że to nie była moja ostatnia wizyta w tym miejscu i że jeszcze wiele razy będę miała okazję opowiadać rodzicom i opiekunom maluchów o książkach i czytaniu. Kto jeszcze jest chętny? =) A już jutro podzielę się z Wami informacją, dokąd wybieram się na początku kwietnia. Już teraz na samą myśl o tym ściska mnie w żołądku ;)

Kolejna odsłona akcji #czytamnietylkonowości

Obraz
Kolejny raz zapraszam Was na wpis poświęcony książkom, które na rynku wydawniczym ukazały się jakiś czas temu, a które wypatrzyliśmy z synkami w bibliotece i z przyjemnością dzielimy się z Wami wrażeniami. Większość moich wpisów na tym blogu dotyczy książek starszych, jednak wciąż wartościowych- zachęcam Was do przejrzenia wcześniejszych wpisów (nie ma ich aż tak wiele, wiecie jak regularnie je tutaj wstawiam ;) ) i wypożyczania tych tytułów z biblioteki lub polowania na wyprzedażach książkowych, OLX, Allegro bądź po prostu w księgarniach- większość z nich pewnie można tam znaleźć. A teraz spójrzcie co tym razem przygotowałam ;) "Liczypieski" to pięknie ilustrowana książka dla maluchów, pisana wierszem, chwilami trochę topornym , jednak czyta się w porządku. Dziecko ma możliwość liczenia piesków i śledzenia ich na mapie- gdyż zwierzaki gnają pod adres z ogłoszenia i każde z nich liczy na to, że to właśnie ono zyska nowy dom. Oczywiście wszystko kończy się dobrze. Moje

Jak pod przykrywką kultury oszukuje się ludzi? Czyli mały autor w świecie wielkich wydawnictw

Obraz
Dziś postanowiłam poruszyć temat smutny ale moim zdaniem ważny i mimo że większość z Was nie miało przyjemności (lub nieprzyjemności, różnie z tym bywa) współpracy z branżą wydawniczą, mam nadzieję, że ten wpis okaże się dla Was interesujący. Nawet jeśli nie jesteście autorami lub ilustratorami, to jednak fakt że obserwujecie moją stronę pozwala mi sądzić, że obchodzą Was książki i lubicie je (albo mnie ;) Tak czy inaczej wielkie dzięki!) Wciąż uważam że tak właściwie to ja dopiero jestem na początku swojej drogi i gdzie mi tam do naszych zdolnych i znanych pisarzy- i jak się okazuje wiele osób ten fakt bardzo brzydko wykorzystuje.  Jestem ugodowa (byle tylko wydali, niech ludzie czytają i polubią moje książki, na zarabianie na pisaniu lub inne warunki przyjdzie jeszcze czas), miła (ależ tak, oczywiście, przepraszam, dziękuję, nic się nie stało, że nie odpisywaliście przez cztery miesiące) i żywo zainteresowana losem moich publikacji (jednak nie mam na myśli bycia natrętną,