Nareszcie są! Moje książeczki =) Seria Do Uszka Maluszka

Dziś wreszcie kurier zapukał do moich drzwi i przyniósł mi pudełko, na którego zawartość czekałam od ponad roku. Moje książeczki. O serii pisałam już TU, gdy ją zapowiadałam, więc nie będę się powtarzać... Serce mocniej bije mi na samą myśl, że wkrótce te książeczki będą mogły czytać nie tylko moje dzieci. 
Książeczki mają dość duży format, są sztywnostronicowe, radosne, kolorowe... A jaka była reakcja moich synków? Oczywiście Wojtuś już dokładnie wie, że to książeczki jego mamusi. Mogę z dumą powiedzieć, że mu się podobają. Najbardziej "Spacer", pewnie ze względu na to, że jest tam koparka. Krzyś ma 11 miesięcy i zwykle trochę dłużej przekonuje się do nowych tytułów... Jemu najbardziej spodobało się "Jajo", jednak obszerniejszy opis jego reakcji będę mogła zaprezentować dopiero za jakiś czas. Ja też wciąż się uczę, sprawdzam, poznaję, doświadczam, obserwuję co się podoba maluchom, a co nie... Mam nadzieję, że zarówno dzieci jak i Wy, dorośli, będziecie zadowoleni z tej serii.
Bardzo Was proszę, jeśli zdecydujecie się ją zamówić- podzielcie się ze mną wrażeniami. Tylko w taki sposób będę mogła stawać się coraz lepsza w tym, co robię.
Premiera książek zaplanowana jest na 5 marca, jednak są już dostępne w wielu księgarniach w cenie około 6 zł.
Bardzo gorąco Wam polecam i z drżeniem serca czekam na Wasze opinie.
Poniżej prezentuję zdjęcia środka.
















I co sądzicie? =)

Komentarze

  1. Nie mogę się doczekać aż trafią w moje ręce! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałabym je mieć na półce młodszej córci, chociaż pewnie i starszej (3,5-latce) by się spodobały

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło, dziękuję =) Mojemu starszemu synkowi który ma 2,5 roku się podobają, mimo że od dawna czyta już dłuższe opowiadania. Młodszy, 11-miesięczny synek zwykle przekonuje się dłużej do każdej nowej książki, ale też już przejawia zainteresowanie =) Jestem dobrej myśli!

      Usuń
  3. Ze zdjęc zamieszczonych w poprzednim wpisie - zapowiadającym serię - wynika, że świetna zabawa z tatą kończy się kiedy pojawia się mama...? I co więcej - tata i syn przepraszają, że się super bawili? Szkoda....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo duża nadinterpretacja... Tata z synem przepraszają za bałagan, jaki po sobie pozostawili- i jak właśnie wynika ze zdjęć, zabawa wcale się nie skończyła, tylko trwała nadal- podczas sprzątania ;)
      Pozdrawiam!

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Dlaczego nie lubię Kici Koci?

Krecik pokazuje skąd się biorą dzieci

Ważna życiowa lekcja- "Nie pójdę z nieznajomym"