Seria o Franklinie- co z tym bobrem?

No dobrze- to co z tym bobrem? Bóbr jaki jest każdy widzi ;) Otóż bóbr z Franklina jest dosyć zagadkowy- i myślę, że Wy również mniej lub bardziej zwróciliście na to uwagę ;)
Bóbr to kolega Franklina. Tak jak miś, lis czy ślimak. Robi wszystko to, co pozostali- jeździ na rowerze, na sankach, psoci, czyta książki i przeżywa przygody. Co zatem wyróżnia go od pozostałych?

Bóbr bardzo często nosi elementy stroju które kojarzą się bardziej z dziewczynkami niż chłopcami ;) Nie ma problemu żeby wcielić się w rolę księżniczki czy baletnicy. Ma różowy kask, różową czapkę, lubi kwiaty. I co najważniejsze- nikt go z tego powodu nie wytyka palcami. Nikt się nie dziwi. Tak jakby to było zupełnie naturalne. Ten bóbr taki już jest. Taki ma styl. Jest tak samo fajny jak inni. Ekstra!
Na samym początku nie zwróciłam na to aż tak dużej uwagi. Moje dzieci zupełnie. Ale mamy mnóstwo książek o Franklinie, czasem puszczam też na Youtube bajkę i oglądam z dziećmi. I wreszcie mnie to zastanowiło.
Zapytałam męża- tak, on też zwrócił na to uwagę. Że bóbr lubi damskie ubrania i wcielanie się w role. Zgodnie stwierdziliśmy że w sumie fajnie to przemycili- bóbr ma potrzebę wyrażania siebie w ten sposób i każdy to akceptuje. Spójrzcie na kilka zdjęć które zamieściłam- też to widzicie?















No i teraz przechodzimy do sedna- mianowicie zrobiłam małe śledztwo ;) I prawda jest troszkę inna.
Bóbr w oryginale jest... dziewczynką! Czy Wam również ta informacja trochę namieszała w głowach? Szczególnie jeśli, tak jak ja, oglądaliście Franklina w dzieciństwie ;)

Bobrzyca została bobrem podobno na etapie tłumaczeń i nagrywania dubbingu polskiej wersji- bo to brzmiało bardziej naturalnie i bardziej pasowało. Swoją drogą było to dość śmiałe posunięcie- zmiana płci jednego z bohaterów! No i dlatego właśnie teraz bóbr w wielu momentach występuje w damskich stylizacjach.
Z jednej strony uważam że wyszło to naszym dzieciom na dobre. Bo najczęściej te zwierzątka w ogóle nie chodzą ubrane. Dzieciaki mogą je polubić, utożsamić się z nimi, zobaczyć, że są fajne, że bawią się jak każdy- więc gdy nagle bóbr występuje w różowej sukience, nie odstrasza ich to i nie powoduje chęci wyśmiewania.

A Wy? Zwróciliście na to uwagę? Znacie jeszcze takie przypadki w literaturze? I najważniejsze- lubicie bobra? ;)
My bardzo!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dlaczego nie lubię Kici Koci?

Krecik pokazuje skąd się biorą dzieci

Nareszcie są! Moje książeczki =) Seria Do Uszka Maluszka

Ważna życiowa lekcja- "Nie pójdę z nieznajomym"